Książki dla dzieci, które nie wiedzą, że lubią czytać:)

Od najmłodszych lat zachęcamy maluchy do oglądania książeczek, poznawania liter i kibicujemy im, gdy składają pierwsze sylaby…ale jak sprawić by nasze dzieci, gdy już nauczą się czytać, chętnie sięgały po książki?

Nie ma niestety żadnych magicznych sposobów, bo tak naprawdę na to, czy mały człowiek pokocha świat literatury wpływa bardzo wiele czynników, włączając w to cechy charakteru, zewnętrzne wzorce czy indywidualne doświadczenia. Poza tym w różnych okresach życia ta relacja może się bardzo różnie układać. Czasem zdarza się, że młody czytelnik pokocha książki dopiero wtedy, gdy zafascynuje go jakieś zagadnienie. A może być i tak, że miłośnik wielotomowych powieści, zarzuci temat zupełnie w wieku młodzieńczym, by powrócić do niego dopiero na emeryturze:)

Jedno jest pewne, czytanie to bardzo osobista i indywidualna sprawa! I chociaż nie możemy w żaden sposób zmusić naszego dziecka do czytania, to z całą pewnością możemy, a nawet powinniśmy go do tego zachęcać:) Dbając o to, by jego spotkania z literaturą były zawsze pozytywne i kojarzone z dobrą zabawą i wielką przyjemnością. A jak tego dokonać? Oczywiście podsuwając mu te najlepsze tytuły! I tutaj jak najbardziej możemy pomóc, przedstawiając najciekawsze propozycje, które ukazały się niedawno na rynku wydawniczym, a po które nawet ci, którzy zarzekają się, że do książki nigdy nie zajrzą, sięgają zaciekawieni i przekonują się, że nie takie litery straszne, jak je malują:)

Nic tak świetnie nie motywuje do czytania, jak dobry kryminał:) A najlepiej skandynawski! Najmłodsi mają oczywiście swoją ukochaną serię tego gatunku, która bije rekordy popularności już od wielu lat i chyba nie ma innej, która tak mocno przyciągałaby nawet tych, którzy bardzo niechętnie sięgają po słowo pisane:) Poczytność cyklu „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai” wynika po części zapewne z tego, że historie nie są bardzo długie ( nie jesteśmy więc już na ‘dzień dobry’ przerażeni grubością tomu:)),a jednocześnie akcja toczy się wartko, intryga jest dość zagmatwana, podejrzanych sporo, a suspens przywołuje najlepsze tytuły Agaty Christie:) Po części pewnie intrygują tematy poboczne, które (jak na literaturę szwedzką przystało) nie boją się niewygodnych pytań. Jako pierwszy ukazał się tytuł „Tajemnica diamentów”, w którym dowiadujemy się, jak to się wszystko zaczęło i od niego najlepiej zacząć spotkanie z serią, ale kolejne części można już wybierać zupełnie dowolnie, kierując się własnymi zainteresowaniami.

Podobny, choć skierowany do odrobinę młodszych odbiorców jest norweski cykl kryminałów „Operacja”, który również bardzo serdecznie polecamy. Kolorowe i bardziej klasyczne ilustracje oraz duża czcionka zachęcą maluchy, a łamigłówki ukryte w tekstach sprawią, że trudno będzie się od lektury oderwać.

Nieco inną, ale zdecydowanie najbardziej popularną i dedykowaną wczesnoszkolnym czytelnikom jest nieco zaczepna w tytule seria „Dziennik Cwaniaczka”. Chociaż pierwsze wrażenie rodzica może być nieszczególne, bo dość prymitywne humorystyczne rysunki i zawadiackie teksty budzą raczej skojarzenia z łobuzerskimi grafikami wyrytymi cyrklem na szkolnych ławkach niż z inspirującą lekturą dla ucznia, to trzeba przyznać, że po bliższym poznaniu przygody Cwaniaczka okazują się całkiem ciekawe, a filozoficzne dylematy głównego bohatera i jego dystans do systemowej rzeczywistości nakłaniają do przemyśleń. Historyjki przeplatane anegdotami czyta się bardzo szybko i przyjemnie:) Oprócz dzienników, mamy też do dyspozycji kilka innych serii, w podobnym klimacie, które również cieszą się ogromnym powodzeniem tj „Domek na drzewie”, „Kapitan Majtas”, „Dziennik Rowleya” ,”Tomek Łebski”, czy „Pamiętnik 8-bitowego wojownika”.

Z całą pewnością wszyscy początkujący czytelnicy zafascynowani są tytułami pani Justyny Bednarek, z których jeden jest nawet lekturą szkolną w klasie pierwszej! Zapowiada się zatem całkiem poważna sprawa?…chyba jednak nie:)

Jest to zbiór opowieści o… skarpetkach (!), które przez dziurę w ścianie za pralką uciekają w świat:)Historyjki są przezabawne i napisane bardzo lekko. Duży dystans do świata i niekonwencjonalne tematy sprawiają jednak, że nie jest to jedynie zbiór banalnych opowiastek, a każde z opowiadań porusza ciekawy filozoficznie problem, można je więc czytać na różnych poziomach. Najważniejsze jednak jest to, że dzieciaki je wprost uwielbiają!

Świetnym sposobem na zachęcenie do czytania jest również podsunięcie naszemu dziecku tytułów, które rozwiną jego zainteresowania, poczynając od pięknych albumów graficznych, przez ciekawe publikacje naukowe, po…książki, które podejmują tematy mniej konwencjonalne, intrygujące. Bo wiadomo przecież, że każdy mały człowiek będzie zaciekawiony opowieściami z dreszczykiem, gdzie gęsto od potworów, wampirów i zombie, choć dorośli pewnie nie podzielają tych fascynacji. Ciekawym kompromisem może być najnowsza propozycja Wydawnictwa Dwie Siostry, w której przewodnik po ciekawych regionach Polski połączony jest z elementami ‘duchologii’. Polecamy serdecznie.

Dowiadujemy się nie tylko tego, które zamki w Polsce nawiedzane są przez Białe Damy i jakie straszne legendy krążą wśród mieszkańców różnych regionów, ale także, gdzie wyruszyć w poszukiwaniu transcendencji, jakie pogańskie bóstwa spotkać można wśród drzew, jak ustrzec się przed wampirami i gdzie w Polsce (w drodze na grzyby chociażby) spotkać można  prawdziwych, zielonych kosmitów, którzy uwielbiają fotografować ludzi:)

Ostatnim odkryciem wydawniczym okazała się jednak seria, którą pokochali wszyscy początkujący wielbiciele literatury, nawet ci najbardziej sceptyczni. Mowa o „Szkole magicznych zwierząt”, w której nikt nie używa czarodziejskich sztuczek, a jednak dzieje się tu prawdziwa magia! Rzeczy niemożliwe mają miejsce, gdy uczniowie Winterstone odkrywają swoje wewnętrzne moce. Na nowo zaczynają w siebie wierzyć, pokonują słabości i czynią świat wokół siebie jak najwspanialszym miejscem!
Sekret polega na tym, aby poznać swojego wyjątkowego zwierzęcego przyjaciela, który gdy się go spotka, staje się towarzyszem na resztę życia. I, czy jest to mały długowieczny żółwik, który pomoże odnaleźć odpowiedź na wiele pytań, czy piękny rudy lis, podsuwający nieco inne spojrzenie na rzeczywistość lub szalony pingwin, który rozbija mury, jakie tworzymy przed innymi- każde na swój sposób czyni dziecięcego przyjaciela naprawdę szczęśliwym!

I chyba to sprawia, że książki Auer Margit tak bardzo wciągają nawet tych, którzy by sami siebie nie podejrzewali o zainteresowanie powieściami. Ich bohaterowie są bardzo bliscy uczniom, którzy właśnie stawiają pierwsze kroki za szkolnym murem i mają prawo czuć się w tym świecie nieco zagubieni.

Ciekawych propozycji dla młodych czytelników jest całkiem sporo, i to tych, które sami naprawdę chętnie przeczytają. Czasem trzeba jedynie udostępnić im ten wybór.

Niech zaczynają przygodę z książką tak, jak lubią, sięgając po dostosowane do wieku komiksy, dzienniki czy śmieszne historyjki, bo najważniejsze, aby była to przyjemność!